Szczególnie interesowała mnie pierwsza klasa, chociaż byłam też w przedszkolu i w drugiej klasie.
Szkoła katolicka rządzi się swoimi prawami - drugoklasiści zaczynają dzień modlitwą św. Franciszka:
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw abyśmy mogli,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
Albowiem dając, otrzymujemy;
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.
Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.
Dzieci w kilku zdaniach opisywały swoich patronów. Rysowały rysunki o Stworzeniu Świata.
***
Dzień otwarty miał miejsce dzień przed wyborami w USA więc dzieci głosowały też w klasowych wyborach.
***
Zaskoczyło mnie to, że 6/7 latki piszą pełne zdania pisanymi literami.
Zaskoczyło mnie również to, że dużo czytają i są to książki o tematyce związanej z historią i kulturą USA.
Podobała mi się przestrzeń ławkowo/dywanowa...
Nie podobał mi się, moim zdaniem, chaos, natłoczenie wszędzie wszystkiego, nie mogłabym się skupić w takiej przestrzeni.
Załączam kilka zdjęć...



















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz