Krzyś i poranne czytanie książeczek...

Krzyś wstał rano i pozwolił rodzicom jeszcze trochę poleżeć w łóżku...Zapalił sobie lampkę i czytał książeczki...

a Szymek rośnie i w końcu łapie trochę słońca...a mama piegi na nos...

fot. Karolina Golec

Krzyś i ciasto...

Krzyś jest najlepszym pomocnikiem na świecie! Nie dość, że jest cudownym operatorem blendera to jeszcze pomaga mi sprzątać!!!

Krzyś...i dobry humor...:-)

Krzyś i pierwsze strzyżenie...

Nie było fotografa...fotograf strzygł kręciołki, czyli pierwsze włoski Krzysia...teraz są jeszcze krótsze   i jeszcze bardziej zakręcone...szczególnie po kąpieli...

Krzyś...i bardzo mili goście z Trójmiasta...

Już prawie dwa tygodnie minęły od czasu, kiedy odwiedziła nas Olga ze swoją mamą, Moniką. Tatuś Krzysia wojażował w tym czasie po Stanach Zjednoczonych, a my zwiedzaliśmy Warszawę. Mam nadzieję, że ani Olga, ani Monika nie zraziły się do stolicy, bo było strasznie zimno i nie dało się poszaleć po mieście...ale wiewiórki w Łazienkach nakarmione, pomnik Chopina i kolumna Zygmunta na zdjęciach zostały uwiecznione...więc do następnego razu musi wystarczyć...A przecież   i tak najważniejsze było to, że się spotkaliśmy...i Olga bardzo polubiła się z Krzysiem, co chyba widać na zdjęciach...

Krzyś i wiosenne spacerki

Krzyś o poranku :-)

Mamo, ale o co ci znowu chodzi, przecież siedzę na nocniku...

Krzyś o poranku...

Krzyś i pierwszy samodzielny tatuaż :-)

Krzyś i migawki telefoniczne...

Tydzień temu była u nas Olga i Monika...Za kilka dni dłuższa relacja z ich pobytu...

Krzyś i samodzielne jedzenie...:-)

14 miesięcy...

Dziś Krzyś kończy 14 miesięcy. Mam w związku z tym mnóstwo przemyśleń. Myślę też, że już czas najwyższy, żeby Szymek bardziej zaznaczył swoją obecność na blogu - wyraźnie się tego dopomina kopniakami w brzuch mamy. Napiszę, ale już nie dziś...dzisiaj jestem zmęczona...a że Krzysiowi rosną ząbki - czwórki...to nie śpimy ostatnio najlepiej.
Dobrej nocy - życzę sobie przede wszystkim i Krzysiowi...

Krzyś...trochę jak przedszkolak...prawda?

Dziś zdałam sobie sprawę, że przepłaczę cały dzień, w którym Krzyś pójdzie do przedszkola...Ze wzruszenia oczywiście...

Krzyś i kolejny spacer na własnych nóżkach...

Krzyś i szuflandia...

Krzyś spaceruje po Ogrodzie Krasińskich...!!!

Idzie wiosna, a Krzyś idzie jakby nigdy nic...Jakby od zawsze chodził na niedzielne spacery po Ogrodzie Krasińskich z rodzicami...Nowy etap w życiu Krzysia...

Krzyś się budzi...z drzemki...