Był środek zimy. W szpitalu Krzyś ubrany był w ciepłe śpioszki, a pod nimi miał ubrany "bodziaczek" rozmiar 56cm...
Dzisiaj jest gorąco. Krzyś śpi tylko w pieluszce, a bodziaczki nosi w rozmiarze 86cm...
Muszę powiedzieć, że nie znam równie pogodnej osoby, jak Krzysiu. Wszyscy mówią, że jest podobny do swojego Taty, ale pogodę ducha chyba odziedziczył po Mamie...:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz