W wigilię urodzin Krzysia oglądaliśmy zdjęcia jak był małym dzidziusiem...
piekliśmy tort...
rozmyślaliśmy o tym, jak to jest mieć 5 lat, a następnego dnia już 6!

I chociaż styczeń...udało nam się obejść Krzysia urodziny na plaży...z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi z Kielc ;-)
był szałas, kiełbaski na ognisku i pieczony chleb na patyku




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz