Nie nadążam...nie nadążam tak w ogóle z niczym, a co dopiero z pisaniem...
chciałam napisać pierwsze słowa Szymka, a Szymek już mówi, wszystko...siedzą sobie z Krzysiem i rozmawiają...fajnie jest ich czasami podsłuchać...
ulubionym wierszykiem Szymka jest Lokomotywa Tuwima i namiętnie powtarza para buch, koła w ruch...Szymek mówi głośno...Krzysiu natomiast często posługuje się wysokimi tonami, a jeśli czegoś chce to po prostu jodłuje...
Franio jest już pełzakiem, pokonuje coraz dłuższe dystanse...
Time flies...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz