Aż nie chce się wierzyć, że Krzyś zaczyna już trzeci rok życia! Urodziny obchodziliśmy kameralnie - we czwórkę (chociaż Szymciu przespał całą imprezę). Mówiliśmy Krzysiowi, że był u mamy w brzuszku, a później się urodził...ale Krzyś nie do końca jeszcze rozumie o co chodzi z tymi urodzinami - nie przeszkadzało mu to jednak w dmuchaniu świeczki z numerem 2, dumnie też nosił znaczek z dwójką, który dostał z karteczką od babaka! Za wszystkie życzenia bardzo dziękujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz