Przez ostatnie dwa dni siedzieliśmy w domu, bo Krzyś nam zaniemógł chyba z tęsknoty za tatą...
Krzyś mial wysoką temperaturę, ale gdy tylko czuł się lepiej a mlodszy brat juz spal wtedy rozwiązywaliśmy zadania z teczki pt. żyrafkowa akademia dwulatka!!!
wycinaliśmy, naklejaliśmy, rysowaliśmy, maczaliśmy palce w tuszu i robilismy biedronce kropki...krótko mówiąc domowe przedszkole dla Krzysia a dla mamy pierwsze szlify z edukacji domowej, do której się przymierzamu...
mam nadzieję, że jutro wybierzemy się choćby na krótki spacer...Krzysiu zdrowiej!



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz